poniedziałek, 15 lipca 2019

Kate Winslet mówi w telewizji o nietrzymaniu moczu


W listopadzie 2015 aktorka Kate Winslet trafiła w sedno: wysiłkowe nietrzymanie moczu (inaczej inkontynencja) jest tematem tabu. Podczas brytyjskiego talk show  Kate przyznała, że ​​podczas kichania lub uprawiania sportu regularnie moczy spodnie. Ja również całym sercem jestem za tym, by pozbyć się tego tabu. Dla projektanta społecznego Julii van Zanten ten temat (nietrzymanie moczu) stał się inspiracją pracy dyplomowej w Design Academy w Eindhoven, w Holandii. Zaprojektowała ona bieliznę sensoryczną wielorazowego użytku, pomocną w leczeniu inkontynencji.

Wstyd
Julia może z entuzjazmem opowiedzieć o procesie, przez który przeszłą, aby dotrzeć w końcu do produktu o nazwie Carin. To historia, którą chciałaby się z wami podzielić. Na przykładzie własnego dziadka Julia widziała, w jakim stopniu nietrzymanie moczu może mieć wpływ na całe życie – doświadczenie to było jej inspiracją, by coś z tym problemem zrobić. Julia widziała, że dziadek (​​chociaż uwielbiał piesze wędrówki), nie czuł się już komfortowo na dłuższych spacerach z obawy przed utratą kontroli nad pęcherzem. Później odkryła, że ​​nie tylko osoby starsze cierpią na problem z nietrzymaniem moczu – dotyczy to również młodych kobiet. Aby w pełni zrozumieć temat, postawić się w sytuacji osoby z problemem wysiłkowego nietrzymania moczu, sprawdzić jak zmienia się zachowanie ludzi dotkniętych tym problemem, postanowiła poddać się pewnemu doświadczeniu. Zrobiła to zakładając i nosząc pieluchę.
Zrozumiała wtedy, że o ile owszem, istnieją praktyczne rozwiązania w postaci pieluchomajtek czy podpasek, to rozwiązują one tylko część problemu, całkowicie ignorując emocjonalny i społeczny aspekt tego problemu. Była zaskoczona tym, jak wielki wpływ na codzienne życie ma noszenie tego typu zabezpieczeń. Jak utrudnia wszystko, z jakim wiąże się wstydem, społecznym właśnie! Mimo, że jest to problem tak naturalny i powszechnie spotykany, nie mówi się o tym ani głośno, ani wcale.
Sexy
Projekt bielizny w jej pracy dyplomowej (Julia otrzymała za nią nagrodę „New Material Award” w 2014) ewoluował do obecnej postaci bielizny Carin. Zmienił się zarówno kształt, jak i materiał, wszystko po to, by zwiększyć komfort noszenia. Na przykład wkładka nie jest już wykonana z bambusa, ale z lekkiego superchłonnego materiału, który jest znacznie przyjemniejszy w noszeniu. Nie zapomniano również o bardzo ważnym aspekcie bielizny, jakim jest jej seksowny wygląd: mowa tu o pięknych, koronkowych wstawkach. Mogę to śmiało powiedzieć, ponieważ mam jeden taki egzemplarz w domu! Wiedząc, że „wypadek” z moczem nie zostanie natychmiast ujawniony światu w postaci plamy na spodniach, czuję się dużo pewniej i spokojniej. Mam przyjaciółkę,  która z powodu kłopotów z pęcherzem prawie zawsze nigdy nie nosi spodni, mimo, że o tym marzy. Cieszę się, że teraz nie będzie już miała wymówek  i może w końcu założyć spodnie! Nie musi być skazana wyłącznie na luźne sukienki i spódnice (choć ma bardzo ładne sukienki 😊).
Wielofunkcyjność
Kolejną zaletą chłonnej bielizny Carin jest to, że nie musisz mieć problemu z nietrzymaniem moczu, aby ją nosić. Świetnie sprawdzi się na przykład jako dodatkowa ochrona podczas miesiączki lub podczas ćwiczeń. Muszę przyznać, że należę do osób, które bardzo pocą się w intymnych miejscach w trakcie wysiłku fizycznego. W czasie ćwiczeń noszę wszelkiego rodzaju, specjalnie do tego przeznaczoną odzież sportową (koszulki, spodenki), która odprowadza pot i utrzymuje mnie w suchości, ale nie znalazłam nigdzie specjalnej bielizny. Dziwne, ale prawdziwe. A przecież podczas biegania lub skakania ryzyko przytrafienia się „wypadków” jest szczególnie wysokie! Okazało się, że bielizna Carin sprawdza się w trakcie takich sytuacji znakomicie, ponieważ skutecznie zapobiega widocznym „wypadkom”.
Oczywiście, aby sprawić, że sytuacje z mokrymi plamami na spodniach na zawsze odejdą w przeszłość, oprócz bielizny należy poznać aplikację Carin Exercise, która służy do ćwiczenia mięśni dna miednicy.
Tabu
Ale wracając do Kate Winslet. Ileż odwagi wymagało mówienie o tym otwarcie w telewizji! Hmm… Tym właśnie zdaniem sama udowodniłam, jak silne jest tabu dotyczące problemu nietrzymania moczu. Mam nadzieję, że ten blog pomoże przełamać ten społeczny wstyd. Jest to (jedna z wielu) misja Help4epi oraz twórców Carin z zespołu Lifesense: aby dokładnie omówić i znaleźć konkretne rozwiązania dla problemu stresu związanego z nietrzymaniem moczu i tym samym poprawić życie wielu kobiet. I tak sobie myślę, że gdy przedstawimy prawdziwe rozwiązanie tego problemu, kobiety (i wszyscy inni) będą bardziej otwarte na dyskusję na ten temat. Dziewczyny! Rozwiążmy ten problem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz